Posiadanie psa wprowadza pewien stały element do życia. Sierść. W jedzeniu, w stopie (tak, wbija się niesamowicie), ale przede wszystkim na ubraniach. Posiadanie białego psa w czarne ciapki sprawia, że nieważne, czy założę koszulkę czarną czy białą, to ta sierść będzie na niej widoczna.
O CO CHODZI W GRZE CIAPKI?
I takimi właśnie psami inspirowany jest temat gry Ciapki. Autor zauważył, że zarówno psy jak i kości mają ze sobą coś wspólnego. Kropki, ciapki, łatki. Zwał jak zwał. Na start otrzymujemy 2 karty psów, a na nich, w miejscu ich ciapek, pola na kości o określonych wartościach.
Psy lubią też robić sztuczki. W grze sztuczkami nazywane są akcje, które wykonujemy. Do każdej rozgrywki wybieramy 2 stałe i 4 zmienne sztuczki. W swojej turze wybieramy jedną z nich, czytamy ścianę tekstu i wykonujemy polecenia, polegające głównie na rzucaniu kośćmi. Raz jest to po prostu rzucenie określoną ich liczbą, innym razem będziemy rzucać po jednej, czy wybierać tylko jedną ściankę, resztę wartości odrzucając. Wybraną sztuczkę odwracamy na jej szarą stronę, czyniąc ją niedostępną do czasu, aż cały zestaw zresetujemy – dzieje się to w momencie, gdy do wyboru zostanie tylko jedna z nich.
Pasujące kości układamy na kartach psów. Niepasujące zakopujemy pod budą. Ale niestety mamy tam limit 7 oczek/ciapek, po którego przekroczeniu zaliczamy tzw. wtopę i musimy odrzucić wszystkie kości, zarówno te zakopane, jak i leżące na kartach psów. I musimy zbierać wszystko od nowa.
Przed wtopą możemy się nieco zabezpieczyć. Gdy karta psa jest wypełniona w całości kośćmi, to zamiast wybierać sztuczkę, możemy taką kartę zgarnąć, czyli odwrócić na kolorową stronę i tym samym zdobyć 1 punkt. A jeśli uda nam się zapełnić wszystkie miejsca na kości na wszystkich psach naraz, to odwracają się automatycznie. Fajnie.
Oczywiście kości możemy przerzucać wydając smakołyki, ale wszystkie właśnie rzucone naraz. Nie możemy zrobić tego wybiórczo.
Gra kończy się w momencie, gdy pierwsza osoba zgarnie 6 kart psów.
CO MI SIĘ PODOBA W GRZE CIAPKI?
Psi temat
No nie będę ściemniał, że gra kupiła mnie głównie tematem. Zerkam w stronę wszystkich gier z psim motywem i mam ich w swojej kolekcji sporo. Dodatkowo mój Batman wpisuje się idealnie w charakterystykę piesków z kart.
Różnorodność sztuczek
Bardzo lubię gry, które mają zmienny setup. Dzięki temu ciągle gramy w tę samą grę na tych samych zasadach, ale każda partia jest nieco inna. Tutaj możemy żonglować akcjami dostępnymi podczas rozgrywki. W instrukcji mamy polecane zestawy, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać czy wylosować swoje własne.
Dodatkowo przewidziano tez tryb bez smyczy, gdzie sztuczki będą się zmieniać co reset zestawu akcji – korzystamy bowiem z całych stosów podzielonych wedle kolorów.
Wariant solo
Ciapki posiadają wariant solo, który całkiem ciekawie działa. Mianowicie, za naszego wirtualnego przeciwnika rzucamy kością i w taki sposób wybieramy, którą sztuczkę wykona. Jeśli sztuczka była już wykorzystana, od razu otrzymuje on odwróconą kartę psa. Podobnie się dzieje, gdy uda mu się zebrać 2 smakołyki.
Wiadomo, że trudno jest jakoś przewidywać i zapobiegać temu, co wskaże kość, ale o dziwo wpisuje się to idealnie w całe wariactwo tej gry. Raczej będę wyciągał tę grę w większym gronie, bo jest zdecydowanie weselej, ale fajnie, że ten wariant jest.
CO MI SIĘ MNIEJ PODOBA W GRZE CIAPKI?
Losowość
Tak trochę na siłę ten minus, bo to jest jednak gra push your luck, gdzie igranie z losem jest najważniejszym elementem. Ale mimo wszystko, gdy kości są dla nas wyjątkowo nieuprzejme, możemy bardzo łatwo stracić wszystko, co udało nam się do tej pory zebrać.
I często nie mamy opcji, by zagrać bezpieczniej, musimy ryzykować. Ma to w sobie coś z hazardu, bo czasem brałem kości i mówiłem sobie, że czuję, że będzie dobrze. I nie było. Więc przerzucałem, by się odegrać. I było jeszcze gorzej. No ale taka uroda tej gry.
ilustrator: John Bond
wydawca: Rebel
wiek: 10+
liczba graczy: 1-4
czas gry: 30 min.
Ciapki to świetny tytuł dla miłośników psów i graczy niewymagających ogromnej głębi rozgrywki. Jest tu szaleństwo pomieszane z brawurą, musimy mieć sporo szczęścia, ale i radości z wygranej jest wiele. Kafle sztuczek zapewniają różnorodność rozgrywek i same w sobie sprawiają, że nie jest to jedynie bezrefleksyjne rzucanie miską kostek.