Są takie gry, o których istnieniu nie mamy pojęcia, ale gdy trafią na promocję, to nagle się okazuje, że bardzo ich potrzebujemy. Powody są różne. Zwykle jednak w takich przypadkach kupują nas tematem i wyglądem. No i oczywiście ceną.
Moja historia z grą Baron Voodoo nie odbiega zbytnio od powyższej. W okolicach końca października ’21 wydawca zrobił po raz pierwszy promocję na ten tytuł w swoim sklepie. I jeszcze na parę innych, ale ten właśnie przyciągnął mnie najbardziej tym jak wygląda i o czym jest. A gdy jeszcze doczytałem, że mechanicznie to strategiczny abstrakt, to nie widziałem powodu, by dłużej się zastanawiać.
Gra okazała się całkiem solidna i przyjemna, a jej wizualny aspekt zdecydowanie nie zawiódł. Czegoś jej jednak brakowało. Tak, brakowało, bo od dziś już nie będzie brakować 😉
O co chodzi w wariancie solo?
W standardowej rozgrywce wcielamy się w Loa, czyli bóstwo z religi voodoo, które toczy pojedynek ze swoimi kolegami po fachu, by zająć tymczasowo miejsce w fotelu szefa.
Tym razem okazuje się, że w umowie był drobny druczek (jak to zwykle bywa u tych demonicznych przełożonych) i zanim się wygodnie rozsiądziemy, musimy jeszcze pokonać samego Barona Samedi.
Od razu uprzedzę, że on trochę oszukuje, ale kto rządzącemu zabroni…
Nasza tura się nie zmienia, poza tym, że mniej więcej wiemy, na co poluje nasz przeciwnik. Naszym zadaniem, oprócz oczywiście samodzielnego zdobywania dusz, jest w główniej mierze przeszkadzanie Baronowi, gdyż gramy według jego zasad i jego zadanie jest mocno ułatwione.
Pobierz Baron Voodoo solo
Autor: Yann Dentil (@duchtil) – tak, jest to autor gry, więc wariant jest niejako oficjalny.
Źródło: https://boardgamegeek.com/filepage/222949/baron-voodoo-solo-eng
Baron Voodoo solo – wrażenia
Wariant jest zaprojektowany bardzo dobrze. Pomimo braku zmian w turze gracza, cała rozgrywka zamienia się w łamigłówkę, którą rozwiązywało mi się z przyjemnością. Łatwo nie jest, nie można też wykonywać niepotrzebnych ruchów, bo nasz przeciwnik z każdą turą zbliża się do wygranej.
Wariant posiada również sporo propozycji dostosowania poziomów trudności – od zmiany Loa, którym gramy, przez przyspieszenie podbierania kostek w naszym kolorze (a bez nich trudno będzie nam wykonać jakikolwiek ruch), po ostateczne przekazanie Baronowi rozpoczęcia gry.
Przygotowując plik z instrukcją skorzystałem z grafiki z instrukcji do gry, gdyż była zdecydowanie ładniejsza, niż ta stworzona przez autora na potrzeby tego wariantu. Pominąłem jednak sporo powtarzających się przykładów.
PS. Jeśli do kompletu chcecie polską instrukcję samej gry, to z pomocą pędzą Planszowe Newsy: https://bit.ly/3nbSMud