Grand Austria Hotel jest grą ze specyficzną historią na naszym rynku. Jest to klasyczna gra euro autorstwa uznanych projektantów (Simone Luciani i Virginio Gigli), wydana przez kojarzone swego czasu z takiego typu grami wydawnictwo Lacerta. Wszystko się zgadza, prawda?
Okazuje się, że nie do końca. Gra sprzedawała się marnie, przez co po pewnym czasie trafiała na wyprzedaże za śmieszne pieniądze. Sam kupiłem swój egzemplarz za nieco ponad 50 zł. W końcu się całkiem wyprzedała.
Wtedy jak zwykle nastąpiło poruszenie. Ale jak to nie można kupić? Dam miliony za egzemplarz z drugiej ręki! Oferty na rynku wtórnym zaczęły osiągać horrendalne ceny. Po paru latach dogorywające już wydawnictwo postanowiło się podpiąć pod dodruk u wydawcy oryginalnego, jednak tym razem za pomocą crowdfundingu, co zmniejszało mocno ryzyko. Gra w kampanii była do kupienia za zdecydowanie wyższą cenę, niż pierwotnie w sklepach, a skorzystało z tej opcji 1050 osób.
Na mojej półce gra ma pewne miejsce obok innych tytułów od włoskich autorów. W związku z tym postanowiłem w końcu zabrać się za wariant solo, którego gra oryginalnie nie posiada. To jeszcze nie były te czasy.
O co chodzi w wariancie solo?
Naszym wirtualnym przeciwnikiem jest Leopold – kelner znany z okładki oraz wzmianek w instrukcji gry. Jak się okazuje, chce on trochę awansować w hierarchii i zmierzyć się z nami o zaszczytne miano właściciela Grand Austria Hotel.
Nasze tury rozgrywamy w totalnie standardowy sposób. Tury Leopolda z kolei wyznacza nam specjalna talia kart automy.
Jest to wariant autorstwa Mauro Gibertoniego, którego możecie już znać z wcześniejszych moich publikacji: Brass solo, Ganges solo
Pobierz Grand Austria Hotel solo
Autor: Mauro Gibertoni
Źródło: https://www.mautoma.com/grand-austria-hotel
Wrażenia
Musze zacząć od tego, że rozgrywka w Grand Austria Hotel solo jest trudna nawet na normalnym poziomie trudności. Autor w związku z tym wprowadził sporo ułatwień, bo nawet mając sporo rozegranych partii z żywymi graczami, miałem straszny problem z Leopoldem i koniec końców nie udało mi się go pokonać.
Tempo rozgrywki jest dobre, bo obsługa talii automy nie jest mocno uciążliwa. Owszem, trzeba się czasami zastanowić, którego gościa wziąć, albo który pokój zająć, ale poza tym nie sprawia to większych problemów.
Bonus – cyfrowa automa
Mam dla was mały prezent (akurat przed świętami). W związku z tym, że gra wymaga wydrukowania talii automy, co nie zawsze jest takie łatwe i przyjemne, a niektórych może wręcz drażnić estetyka takiego rozwiązania, postanowiłem przygotować cyfrową wersję talii.
Jest ona dostępna pod adresem: https://planszsolo.pl/automy/grand-austria-hotel/
Uprzedzając pytania – tak, mam w planie przygotowanie takiej talii dla pozostałych wariantów z bloga, więc wypatrujcie informacji 😉
cudownie! dzięki